Typ tekstu: Książka
Autor: Bratny Roman
Tytuł: Kolumbowie - rocznik 20
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1957
drugim chodnikiem. "Boże! Przecież mam na wierzchu stena!" - olśniewa go myśl na widok Zygmuntowego bergmanna. Byle do rogu. W pewnej chwili słyszy za sobą szybki jazgot peema. Zmusił się do obejrzenia. Na rogu ulicy stoi żandarm. To nie Zygmunt. Zygmunt jest na lewym chodniku, teraz biegnie ku niemu przez jezdnię, na wprost. "Co on robi? Po co?"
Strzały milkną.
Kolumb nie wie, że mózg Zygmunta pracuje spokojnie jak przy maturalnym zadaniu z matematyki. Tamten żandarm nic nie wie. Widzi uciekającego przodem cywila, za nim - zapewne ścigającego go - swego kolegę w mundurze. Zygmunt, przebiegając na drugą stronę, zasłania Kolumba przed strzałem. Oczywiście, tamten
drugim chodnikiem. "Boże! Przecież mam na wierzchu stena!" - olśniewa go myśl na widok Zygmuntowego bergmanna. Byle do rogu. W pewnej chwili słyszy za sobą szybki jazgot peema. Zmusił się do obejrzenia. Na rogu ulicy stoi żandarm. To nie Zygmunt. Zygmunt jest na lewym chodniku, teraz biegnie ku niemu przez jezdnię, na wprost. "Co on robi? Po co?" <br>Strzały milkną.<br>Kolumb nie wie, że mózg Zygmunta pracuje spokojnie jak przy maturalnym zadaniu z matematyki. Tamten żandarm nic nie wie. Widzi uciekającego przodem cywila, za nim - zapewne ścigającego go - swego kolegę w mundurze. Zygmunt, przebiegając na drugą stronę, zasłania Kolumba przed strzałem. Oczywiście, tamten
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego