Typ tekstu: Książka
Autor: Pinkwart Maciej
Tytuł: Dziewczyna z Ipanemy
Rok: 2003
strychami, było środkową częścią poddasza, wydzieloną ze strychów przewiewnymi płytami paździerzowymi, latem gorące jak piekło, zimą woda zamarzała w ubikacji. W wakacje wychodzące na południe drzwi na balkon, gdzie kwitły bratki, stokrotki i groszek pachnący, dopóki nie ściął ich upał, były zawsze zasłonięte, żeby choć trochę uchronić wnętrze przed padającymi na wprost promieniami słońca. We dnie, w których upał był trochę większy niż zazwyczaj, mama na brudno-żółtej rolecie wieszała zmoczone prześcieradło. Wieczorem, gdy upał zelżał, siadywali z ojcem na maleńkim balkoniku, na taborecie rozkładali sobie kolację, zazwyczaj zakrapianą małą wódką. Ojciec pił kilka dużych kieliszków, mama po kropelce wysączała malutki, likierowy
strychami, było środkową częścią poddasza, wydzieloną ze strychów przewiewnymi płytami paździerzowymi, latem gorące jak piekło, zimą woda zamarzała w ubikacji. W wakacje wychodzące na południe drzwi na balkon, gdzie kwitły bratki, stokrotki i groszek pachnący, dopóki nie ściął ich upał, były zawsze zasłonięte, żeby choć trochę uchronić wnętrze przed padającymi na wprost promieniami słońca. We dnie, w których upał był trochę większy niż zazwyczaj, mama na brudno-żółtej rolecie wieszała zmoczone prześcieradło. Wieczorem, gdy upał zelżał, siadywali z ojcem na maleńkim balkoniku, na taborecie rozkładali sobie kolację, zazwyczaj zakrapianą małą wódką. Ojciec pił kilka dużych kieliszków, mama po kropelce wysączała malutki, likierowy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego