Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 10.02 (40)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
granicę. Jeden siada za kółkiem, a drugi popilotuje radiowozem na sygnale. A jak zobaczą prawdziwego bandytę, to się chowają, bo się boją. Ukradniesz butelkę wódki ze sklepu, to cię posadzą, a jak w zeszłym miesiącu młodzież w parku w centrum Władykaukazu załatwiała porachunki za pomocą automatów, to wszystkie radiowozy uciekły na wszelki wypadek na drugą stronę rzeki.

A dlaczego w sąsiedniej Inguszetii jak w worku bez dna mogą ginąć ukradzione w Osetii towary i ludzie. Dlaczego Ingusz zawsze załatwi sobie meldunek w Osetii Północnej, a rodakom uchodźcom z południa, którzy chcą się tu osiedlić, nie udaje się to latami. Bo Moskwa się boi
granicę. Jeden siada za kółkiem, a drugi popilotuje radiowozem na sygnale. A jak zobaczą prawdziwego bandytę, to się chowają, bo się boją. Ukradniesz butelkę wódki ze sklepu, to cię posadzą, a jak w zeszłym miesiącu młodzież w parku w centrum Władykaukazu załatwiała porachunki za pomocą automatów, to wszystkie radiowozy uciekły na wszelki wypadek na drugą stronę rzeki.<br><br>A dlaczego w sąsiedniej Inguszetii jak w worku bez dna mogą ginąć ukradzione w Osetii towary i ludzie. Dlaczego Ingusz zawsze załatwi sobie meldunek w Osetii Północnej, a rodakom uchodźcom z południa, którzy chcą się tu osiedlić, nie udaje się to latami. Bo Moskwa się boi
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego