Adam... (Bardziej kuli się w fotelu).</> <br><who9>J.D.: Co się z tobą dzieje, Kasiu?</> <br><who8>Kasia: Zapadam się w sobie, odpływam.</> <br><who7>Adam: Właśnie, to jest najgorsze - najpierw robi awanturę, a potem znika na dwa-trzy dni, obojętnieje. Nie ma z nią żadnego kontaktu.</> <br><who9>J.D.: Przykryję was jednym kocem, a drugi na wszelki wypadek położę obok. Zobaczmy, co się wydarzy.</> <br><who7>Adam: Jest mi bardzo dobrze. Czuję ciepło, chciałbym, żeby już tak zostało na zawsze. Mam wrażenie, że "jestem na swoim miejscu".</> <br><who9>J.D.: Mógłbyś powiedzieć to Kasi?</> <br><who7>Adam: Przecież to by zabrzmiało jak oświadczyny.</> <br><who9>J.D.: Czy myślałeś kiedyś o tym, żeby oświadczyć się