Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 4
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
dopiero zaczynają odnajdywać się w tym nowo odkrytym świecie, eksperymentują puszczając swoje papierowe łódeczki na głęboką wodę kobiecości i seksualności, ale to rzadkość, żeby nastolatce udało się od razu doskonale pływać.
Kiedy ja dorastałam, 21 lat było dla mnie tajemną granicą, po przejściu której miałam poczuć się pewnie w butach na wysokich obcasach i przestać zlizywać wciąż szminkę z warg. Oczywiście, nic takiego nie nastąpiło. Byłam trochę bardziej dorosła i poukładana w środku, ale wciąż czułam się jak ciecz, która przyjmuje kształt naczynia, do którego się ją wleje. Pytałam sama siebie - czy ja do diabła nigdy nie dorosnę, nie poczuję się kompetentna
dopiero zaczynają odnajdywać się w tym nowo odkrytym świecie, eksperymentują puszczając swoje papierowe łódeczki na głęboką wodę kobiecości i seksualności, ale to rzadkość, żeby nastolatce udało się od razu doskonale pływać. <br>Kiedy ja dorastałam, 21 lat było dla mnie tajemną granicą, po przejściu której miałam poczuć się pewnie w butach na wysokich obcasach i przestać zlizywać wciąż szminkę z warg. Oczywiście, nic takiego nie nastąpiło. Byłam trochę bardziej dorosła i poukładana w środku, ale wciąż czułam się jak ciecz, która przyjmuje kształt naczynia, do którego się ją wleje. Pytałam sama siebie - czy ja do diabła nigdy nie dorosnę, nie poczuję się kompetentna
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego