Typ tekstu: Książka
Autor: Rudnicka Halina
Tytuł: Uczniowie Spartakusa
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1951
brzegiem. Kaliasowi wszystka krew zbiegła do nóg. Zdało mu się, że przyrósł do kamienia. Przecie to Marek, bratanek Waryniusza! Prawda, chłop mówił, że to majątek Publiusza Waryniusza, a więc ojca Marka! Że też sobie od razu tego nie uprzytomnił! Zdumienie i przerażenie Kaliasa zdziwiło Marka. I zaraz przypomniał sobie. Twarz nabiegła mu krwią, chciał skoczyć ku chłopcu, ale zawahał się i krzyknął:
- Ty psie, ty zbiegu, już ja cię nauczę!
Kalias poczuł, że nogi sprężyły mu się do skoku jak u spłoszonej sarny. Poderwał się nagłym ruchem, chwytając z ziemi sandały, płaszcz i chleb. Jednym susem odbił się od niebezpiecznej bliskości
brzegiem. Kaliasowi wszystka krew zbiegła do nóg. Zdało mu się, że przyrósł do kamienia. Przecie to Marek, bratanek Waryniusza! Prawda, chłop mówił, że to majątek Publiusza Waryniusza, a więc ojca Marka! Że też sobie od razu tego nie uprzytomnił! Zdumienie i przerażenie Kaliasa zdziwiło Marka. I zaraz przypomniał sobie. Twarz nabiegła mu krwią, chciał skoczyć ku chłopcu, ale zawahał się i krzyknął:<br>- Ty psie, ty zbiegu, już ja cię nauczę!<br>Kalias poczuł, że nogi sprężyły mu się do skoku jak u spłoszonej sarny. Poderwał się nagłym ruchem, chwytając z ziemi sandały, płaszcz i chleb. Jednym susem odbił się od niebezpiecznej bliskości
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego