Typ tekstu: Książka
Autor: Kuncewiczowa Maria
Tytuł: Cudzoziemka
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1936
Kiedy ostatecznie w nicość zapadłem się, Ewelina?
Nie odpowiedziała. Patrzyła w męża łzawymi źrenicami. Zacisnął więc pięść na poręczy fotela, podniósł się jak do skoku, zachrypiał:
- Wtenczas, kiedy raz jeden w życiu targnąwszy się na twoją tajemnicę, nie potrafiłem dłużej niż jedną noc wytrwać w nienawiści!
Zachłysnął się, oczy krwią nabiegły.
- A czy wiesz może, kiedy ja to pojąłem? Dziś rano! Obraziłaś mnie okropnie... Powiedziałaś, że ja umyślnie dziecko moje śmierci oddałem, żeby tobie dokuczyć. I gorzej jeszcze postąpiłaś: obraziłaś Boga. Dlatego, że ja w tej strasznej godzinie naszego synka nie bluźniłem w ślad za tobą, że pragnąłem ciebie natchnąć chrześcijańską
Kiedy ostatecznie w nicość zapadłem się, Ewelina? <br>Nie odpowiedziała. Patrzyła w męża łzawymi źrenicami. Zacisnął więc pięść na poręczy fotela, podniósł się jak do skoku, zachrypiał: <br>- Wtenczas, kiedy raz jeden w życiu targnąwszy się na twoją tajemnicę, nie potrafiłem dłużej niż jedną noc wytrwać w nienawiści! <br>Zachłysnął się, oczy krwią nabiegły. <br>- A czy wiesz może, kiedy ja to pojąłem? Dziś rano! Obraziłaś mnie okropnie... Powiedziałaś, że ja umyślnie dziecko moje śmierci oddałem, żeby tobie dokuczyć. I gorzej jeszcze postąpiłaś: obraziłaś Boga. Dlatego, że ja w tej strasznej godzinie naszego synka nie bluźniłem w ślad za tobą, że pragnąłem ciebie natchnąć chrześcijańską
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego