Typ tekstu: Książka
Autor: Pankowski Marian
Tytuł: Fara na Pomorzu
Rok: 1997
życzenia świąteczne... ale...
Hans potakuje i to z widoczną sympatią.
- Zdrów jak rydz. Ciągle coś organizuje, w stronę krajów na wschód od Odry i Wisły... To pielgrzymka, to wycieczka architektów... nasi studenci byli dzięki niemu chyba we wszystkich krajach Europy Środkowej... I jak ksiądz proboszcz widzi... nie tylko studenci.
Proboszcz nabija fajkę. Podnosi głowę. Twarz ma pogodną.
- To on mnie namówił na tutejszą wikarówkę... że przyroda, że Historia... sto lat temu... - Wstał. Odłożył nie zapaloną fajkę. - Jeszcze zajdę do kościoła. Podziękować unser Jezus Christus za dzisiejszy dzień. Dobranoc, mój synu. - Potrząsnął głową i wyszedł.
Patrzy Hans na drzwi zamknięte. "Przecież ja
życzenia świąteczne... ale... <br>Hans potakuje i to z widoczną sympatią. <br>- Zdrów jak rydz. Ciągle coś organizuje, w stronę krajów na wschód od Odry i Wisły... To pielgrzymka, to wycieczka architektów... nasi studenci byli dzięki niemu chyba we wszystkich krajach Europy Środkowej... I jak ksiądz proboszcz widzi... nie tylko studenci. <br>Proboszcz nabija fajkę. Podnosi głowę. Twarz ma pogodną. <br>- To on mnie namówił na tutejszą wikarówkę... że przyroda, że Historia... sto lat temu... - Wstał. Odłożył nie zapaloną fajkę. - Jeszcze zajdę do kościoła. Podziękować unser Jezus Christus za dzisiejszy dzień. Dobranoc, mój synu. - Potrząsnął głową i wyszedł. <br>Patrzy Hans na drzwi zamknięte. "Przecież ja
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego