być obiektem kultu. Przy Stanisławie Żółkiewskim przypominano zaś, iż opuścił pole bitwy pod Cecorą i został zabity w trakcie ucieczki.<br>Pacyfikacji nastrojów miała służyć również pojednawcza polityka wobec Kościoła katolickiego, któremu pozwolono zatrzymać znaczną część posiadanych przedtem majętności. Tolerowano także chodzenie ludności chrześcijańskiej do kościołów, próby wprowadzenia języka tureckiego do nabożeństw spaliły wszakże na panewce.<br>Polityka rozmiękczania przyniosła jednak pewne rezultaty: część duchowieństwa, w tym i niektórzy biskupi, twierdziła, iż nale ży pogodzić się z okupacją turecką, gdyż wszelka władza pochodzi od Boga. Uzasadnienie tych ugodowych postaw znajdowano również w teorii swoistego mesjanizmu: wyrażała się w przekonaniu, iż cierpliwie znosząc turecką