Typ tekstu: Książka
Autor: Jasieński Bruno
Tytuł: Palę Paryż
Rok wydania: 1974
Rok powstania: 1929
zawsze czterdzieści pięć franków. Ma się wiedzieć, nie co dzień bywa tyle. Praca trochę męcząca, ale za to co trzeci dzień - wychodne. Już pan odchodzi? Nie zostaje pan jeszcze trochę ?
Chciałam się spytać, co porabia Jeannette. Czy nie jest już pańską przyjaciółką?
Pierre wstał nagle od stolika i z mozołem naciągał kaszkiet. Uwolniona sprężyna odskoczyła ze zgrzytem, wprawiając w ruch cały mechanizm. Pierre miał wrażenie, że potrącił otaczającą go bańkę mydlaną, która nagle prysła.
Skoczny, karkołomny lament pianoli. Po sali w szybkich obrotach krąży kilkanaście gołych, spoconych dziewczyn poprzystrajanych tanimi, pretensjonalnymi kokardami. Kilka innych napiera się krzykliwie czerwonym sierżantom, aby postawili
zawsze czterdzieści pięć franków. Ma się wiedzieć, nie co dzień bywa tyle. Praca trochę męcząca, ale za to co trzeci dzień - wychodne. Już pan odchodzi? Nie zostaje pan jeszcze trochę &lt;page nr=27&gt;?<br> Chciałam się spytać, co porabia Jeannette. Czy nie jest już pańską przyjaciółką?<br>Pierre wstał nagle od stolika i z mozołem naciągał kaszkiet. Uwolniona sprężyna odskoczyła ze zgrzytem, wprawiając w ruch cały mechanizm. Pierre miał wrażenie, że potrącił otaczającą go bańkę mydlaną, która nagle prysła.<br>Skoczny, karkołomny lament pianoli. Po sali w szybkich obrotach krąży kilkanaście gołych, spoconych dziewczyn poprzystrajanych tanimi, pretensjonalnymi kokardami. Kilka innych napiera się krzykliwie czerwonym sierżantom, aby postawili
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego