Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Wieża jaskółki
Rok: 2001
gdzie Falka? - spytał niewyraźnie. Drobinki żółtka spadły z mu z wąsów i warg.
- Pędź, Kelpie! Pędź, śliczna! Pędź, ile sił!
Kara klacz zarżała głośno, wyciągając szyję w karkołomnym cwale. Żwir gradem bił spod kopyt, choć wydawało się, że kopyta ledwo dotykają ziemi.
Bonhart przeciągnął się leniwie, skrzypiąc skórzanym kubrakiem, powoli naciągnął i starannie poprawił łosiowe rękawice.
- Jakże to tak? - wykrzywił się. - Chcecie mnie zabić? A za co niby?
- A za Muchomorka, żeby daleko nie szukać - odrzekł Kayleigh.
- I dla zabawy - dodała Iskra.
- I dla świętego spokoju - dorzucił Reef.
- Aaaa - powiedział wolno Bonhart. - To o to się rozchodzi! A jak obiecam, że
gdzie Falka? - spytał niewyraźnie. Drobinki żółtka spadły z mu z wąsów i warg.<br> - Pędź, Kelpie! Pędź, śliczna! Pędź, ile sił!<br> Kara klacz zarżała głośno, wyciągając szyję w karkołomnym cwale. Żwir gradem bił spod kopyt, choć wydawało się, że kopyta ledwo dotykają ziemi.<br>Bonhart przeciągnął się leniwie, skrzypiąc skórzanym kubrakiem, powoli naciągnął i starannie poprawił łosiowe rękawice.<br>- Jakże to tak? - wykrzywił się. - Chcecie mnie zabić? A za co niby?<br>- A za Muchomorka, żeby daleko nie szukać - odrzekł Kayleigh.<br>- I dla zabawy - dodała Iskra.<br>- I dla świętego spokoju - dorzucił Reef.<br>- Aaaa - powiedział wolno Bonhart. - To o to się rozchodzi! A jak obiecam, że
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego