Typ tekstu: Książka
Autor: Płoński Janusz, Rybiński Maciej
Tytuł: Góralskie tango
Rok: 1978
stenograficznym stylu opowiedział porucznikowi przebieg rajdu, wypadek, treść rozmów przeprowadzonych w Zakopanem. Rozgadał się, ale musiał przerwać, bo byli już w Natolinie.
- To gdzie teraz jedziemy? - spytał kierowca
- Kwiatowa 3 - powiedział porucznik.
Bystry chłopak - pomyślał kapitan.
Zatrzymali się przed piętrowym domem, ogrodzonym siatką, z szerokim wjazdem do podwójnego garażu. Kapitan nacisnął dzwonek przy furtce. W chwilę potem w drzwiach, do których prowadziły szerokie schody, ukazał się mężczyzna w średnim wieku.
- Panowie do kogo?
- Do Jerzego Skowrońskiego.
- To ja - zbliżył się do furtki. - Czego panowie sobie życzą?
- Jesteśmy z milicji - powiedział kapitan przypomniawszy sobie, że po powrocie do Warszawy zaczął chodzić w
stenograficznym stylu opowiedział porucznikowi przebieg rajdu, wypadek, treść rozmów przeprowadzonych w Zakopanem. Rozgadał się, ale musiał przerwać, bo byli już w Natolinie.<br>- To gdzie teraz jedziemy? - spytał kierowca<br>- Kwiatowa 3 - powiedział porucznik.<br>Bystry chłopak - pomyślał kapitan.<br>Zatrzymali się przed piętrowym domem, ogrodzonym siatką, z szerokim wjazdem do podwójnego garażu. Kapitan nacisnął dzwonek przy furtce. W chwilę potem w drzwiach, do których prowadziły szerokie schody, ukazał się mężczyzna w średnim wieku.<br>- Panowie do kogo?<br>- Do Jerzego Skowrońskiego.<br>- To ja - zbliżył się do furtki. - Czego panowie sobie życzą?<br>- Jesteśmy z milicji - powiedział kapitan przypomniawszy sobie, że po powrocie do Warszawy zaczął chodzić w
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego