ludzi, a resztę łupów sobie zatrzymał, odpowiedział dumnie:<br>- Przysięgam na Jahwe, Boga Najwyższego, stwórcę nieba i ziemi, że ani nitki, ani rzemyka od sandału, ani niczego nie wezmę z tego, co do ciebie należy, żebyś potem nie mówił: to ja wzbogaciłem Abrama.<br>Poprosił tylko, aby należny udział w łupach otrzymali naczelnicy zaprzyjaźnionych plemion: Aner, Eszkola i Mamre, którzy wsparli go w zwycięskiej wyprawie. <br><br><tit>Abram trapi się o potomstwo</><br>Abrama dręczyło wciąż uczucie zwątpienia. We śnie usłyszał głos Jahwe, który zapewniał go, że Kanaan stanie się ojczyzną jego potomków. Tymczasem jak nie miał, tak nie miał syna. Wyglądało na to, że spadkobiercą