Typ tekstu: Rozmowa bezpośrednia
Tytuł: Rozmowa o lekarzu,o ogrodzie,o kwiatach
Rok powstania: 2000
jak moja córka, zbierali, chrust, na ognisko, byliśmy nad i tak zorganizowali dla młodzieży takie ognisko, takie, że będą no i moja ta najstarsza Marzena, teraz mężatka, zbierała takie patyki, zakuła się w kolano patykiem, patykiem się zakuła, jakimś takim, wie pani, nie, nie suchym zupełnie tylko jakimś takim, o, nadłamanym, proszę pani, i bawiła się, bawiła się jeszcze przy tym ognisku, ładnie, pięknie, wszystko, ona mi się w nocy przebudza, i idzie, błądzi, ja mówię córciu, gdzie ty idziesz, mamusiu, mnie bardzo noga boli, a ona już nie mogła na tej nodze stanąć, szybko lekarza, tam gdzie byliśmy na tych
jak moja córka, zbierali, chrust, na ognisko, byliśmy nad <gap> i tak zorganizowali dla młodzieży takie ognisko, takie, że będą no i moja ta najstarsza Marzena, teraz mężatka, zbierała takie patyki, zakuła się w kolano patykiem, patykiem się zakuła, jakimś takim, wie pani, nie, nie suchym zupełnie tylko jakimś takim, o, nadłamanym, proszę pani, i bawiła się, bawiła się jeszcze przy tym ognisku, ładnie, pięknie, wszystko, ona mi się w nocy przebudza, i idzie, błądzi, ja mówię córciu, gdzie ty idziesz, mamusiu, mnie bardzo noga boli, a ona już nie mogła na tej nodze stanąć, szybko lekarza, tam gdzie byliśmy na tych
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego