Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Liryka mojego życia
Lata powstania: 1921-1969
źdźbło przestrzeni
Jest bezkresem dla mych stóp,
Aż po kres, i aż po grób.

Niebo czaszkę mi przygniata,
Wiatr przylata i odlata,
I przewiewa mnie na wskroś,
Przewiewając, szemrze coś,
Jakąś wieść z obcego świata.
Skrzypią pale, jęczy hak,
A ja wiszę, wiszę tak,
Jakbym zawsze miał być trupem,
Z nadłamanym kręgosłupem,
Jakby na te kości zgniłe,
Globu zbrakło na mogiłę.

Przyszedł czarny mnich w kapturze,
Otarł krople krwi na sznurze,
I uczynił krzyża znak,
Żebym wisiał właśnie tak,
W bezpacierzu jakimś twórczym,
Z rąk bezsilnych martwym kurczem,
Co od szyi, aż po krzyż
Biegnie w dół, a potem w wyż
źdźbło przestrzeni<br>Jest bezkresem dla mych stóp,<br>Aż po kres, i aż po grób.<br><br>Niebo czaszkę mi przygniata,<br>Wiatr &lt;orig&gt;przylata&lt;/&gt; i &lt;orig&gt;odlata&lt;/&gt;,<br>I przewiewa mnie na wskroś,<br>Przewiewając, szemrze coś,<br>Jakąś wieść z obcego świata.<br>Skrzypią pale, jęczy hak,<br>A ja wiszę, wiszę tak,<br>Jakbym zawsze miał być trupem,<br>Z nadłamanym kręgosłupem,<br>Jakby na te kości zgniłe,<br>Globu zbrakło na mogiłę.<br><br>Przyszedł czarny mnich w kapturze,<br>Otarł krople krwi na sznurze,<br>I uczynił krzyża znak,<br>Żebym wisiał właśnie tak,<br>W &lt;orig&gt;bezpacierzu&lt;/&gt; jakimś twórczym,<br>Z rąk bezsilnych martwym kurczem,<br>Co od szyi, aż po krzyż<br>Biegnie w dół, a potem w wyż
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego