Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Wieża jaskółki
Rok: 2001
i istny dopust boży dla górników i gwarków, których rozpanoszony P. na manowce wodzi, pukaniem w skałę mami i straszy, chodniki zawala, górniczy przyrząd i wszelaką chudobę kradnie i psowa, a od tego, by zza węgła pałą w łeb strzelić, też nie jest.
Ale przekupić go można, by nie psocił nad miarę, położywszy gdzie w chodniku ciemnym lubo w szachcie chleb z masłem, oscypek, połeć wędzonej szołdry - aleć najlepiej gąsiorek okowity, na tę bowiem P. okrutnie jest łakomy.
Physiologus
Rozdział siódmy
- Są bezpieczni - zapewnił wampir, popędzając muła Draakula. - Cała trójka. Milva, Jaskier i oczywiście Angouleme, ma się rozumieć, która w porę dopędziła
i istny dopust boży dla górników i gwarków, których rozpanoszony P. na manowce wodzi, pukaniem w skałę mami i straszy, chodniki zawala, górniczy przyrząd i wszelaką chudobę kradnie i psowa, a od tego, by zza węgła pałą w łeb strzelić, też nie jest.<br>&lt;q&gt;Ale przekupić go można, by nie psocił nad miarę, położywszy gdzie w chodniku ciemnym lubo w szachcie chleb z masłem, oscypek, połeć wędzonej szołdry - aleć najlepiej gąsiorek okowity, na tę bowiem P. okrutnie jest łakomy.<br> Physiologus&lt;/&gt;<br> Rozdział siódmy<br>- Są bezpieczni - zapewnił wampir, popędzając muła Draakula. - Cała trójka. Milva, Jaskier i oczywiście Angouleme, ma się rozumieć, która w porę dopędziła
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego