Typ tekstu: Książka
Autor: Buczkowski Leopold
Tytuł: Czarny potok
Rok wydania: 1986
Rok powstania: 1957
Klarę, żeby wykroiła dwoje małych spodni.
Rózi nie było na gajówce.
Postawiła na swoim. Tak jak pragnęła, tak też zrobiła.
Ojciec jej ciężko mordował się w kamieniołomach, chciała być przy nim.
Poszła tam którejś nocy i przepadła.
Ktoś opowiadał o trupie dziewczyny pod drutami obozu sasowskiego.
Poszedł Wąskopyski zobaczyć; wrócił nad ranem, milczał.
Kilka dni później opowiadał Ch uny Szaji: - Nagle posłyszałem wyostrzonym słuchem jakiś szmer w sąsiedniej kupie żwiru.
Wszystko jedno, pomyślałem, skoczyłem i oświeciłem pod drutami.
Świeciłem lewą ręką, prawa ręka wyciągnięta w prawo i palec na cynglu.
Przy drutach rozlewała się powoli, szeroko, mała rzeczułka, bo bieg jej został
Klarę, żeby wykroiła dwoje małych spodni.<br>Rózi nie było na gajówce.<br>Postawiła na swoim. Tak jak pragnęła, tak też zrobiła.<br>Ojciec jej ciężko mordował się w kamieniołomach, chciała być przy nim.<br>Poszła tam którejś nocy i przepadła.<br>Ktoś opowiadał o trupie dziewczyny pod drutami obozu sasowskiego.<br>Poszedł Wąskopyski zobaczyć; wrócił nad ranem, milczał.<br>Kilka dni później opowiadał Ch uny Szaji: - Nagle posłyszałem wyostrzonym słuchem jakiś szmer w sąsiedniej kupie żwiru.<br>Wszystko jedno, pomyślałem, skoczyłem i oświeciłem pod drutami.<br>Świeciłem lewą ręką, prawa ręka wyciągnięta w prawo i palec na cynglu.<br>Przy drutach rozlewała się powoli, szeroko, mała rzeczułka, bo bieg jej został
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego