lat, czy są sympatyczni, żonaci, dzieciaci, chudzi, mali, duzi, życzliwi, czy też nie i wdychając nie bez trudu zatrute manhattańskie powietrze wybiega się myślami do Zakopanego, na Kalatówki, na Hel, nad jeziora mazurskie, gdzie nie doszły jeszcze wyziewy dwudziestowiecznej cywilizacji - i gdzie Bozia dała klimat o tyle, o tyle bardziej nadający się do normalnego życia! <br>Tak mało jest w gruncie rzeczy na kuli ziemskiej przestrzeni o umiarkowanym klimacie, że trzeba się go trzymać jak największego losu na loterii życiowej. Ale my, których przyniosło na tę niesamowitą wysepkę, odkupioną niegdyś przez Holendrów od Indian za jedne 50 dolarów oddajemy się marzeniom o