Józinek. - To znaczy zwalniam. Cóż, jestem w tym najlepszy. Dajcie mi człowieka, a ja pokażę wam, jak go zwolnić. Nawet teraz.<br>Naganianie chętnych, którzy chcieliby być zwolnieni przez Józinka, okazało się nadspodziewanie proste. Józinek ze swej strony przyrzekł, że wystarczy mu ledwie garść informacji, by udowodnić, że pracownik się nie nadaje.<br>- Jestem analitykiem finansowym - powiedział dziarsko pierwszy ochotnik. - Pracuję w mojej firmie od pięciu lat i często zostaję w pracy po godzinach. Mam żonę, dzieci, które kocham, i nie jestem masowym mordercą.<br>- Oczywiście - uśmiechnął się przyjacielsko Józinek, ziewając jak najedzony lew. <br>- Zostaje pan po godzinach zapewne do późna w nocy. A