Typ tekstu: Książka
Autor: Chmielewska Joanna
Tytuł: Lesio
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 1973
frapujące papierki.
- No jest, dwa jeden. Fortuny to pan na tym nie zrobi, żadna wypłata... - powiedział jeden z panów, krzywiąc się nieco.
- Zawsze coś jest - rzekł drugi. - Po czterdzieści dadzą.
- Czterdzieści cztery - sprostował trzeci, wyglądając przez okno. - Wywiesili, już płacą.
- No to trzeba odebrać, idziemy...
Do Lesia sens wypowiedzi panów nadal nie docierał w pełni. Porzucił nie dopitą setkę i honorowy kawior i udał się za nimi wyłącznie dlatego, że jednorazowe wygłoszenie wieści o protoplaście w Monte Carlo nie satysfakcjonowało go dostatecznie. Czuł gwałtowną potrzebę porozmawiania na ten temat obszerniej, a w trzech panach wyczuwał jakieś niesprecyzowane pokrewieństwo dusz. Stanął wraz
frapujące papierki.<br>- No jest, dwa jeden. Fortuny to pan na tym nie zrobi, żadna wypłata... - powiedział jeden z panów, krzywiąc się nieco.<br>- Zawsze coś jest - rzekł drugi. - Po czterdzieści dadzą.<br>- Czterdzieści cztery - sprostował trzeci, wyglądając przez okno. - Wywiesili, już płacą.<br>- No to trzeba odebrać, idziemy...<br>Do Lesia sens wypowiedzi panów nadal nie docierał w pełni. Porzucił nie dopitą setkę i honorowy kawior i udał się za nimi wyłącznie dlatego, że jednorazowe wygłoszenie wieści o protoplaście w Monte Carlo nie satysfakcjonowało go dostatecznie. Czuł gwałtowną potrzebę porozmawiania na ten temat obszerniej, a w trzech panach wyczuwał jakieś niesprecyzowane pokrewieństwo dusz. Stanął wraz
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego