obrzucił mnie bacznym spojrzeniem <page nr=27>.<br> Potem skierował się do okrytego brezentem wehikułu, obwąchał jego koła, a następnie podniósłszy tylną nóżkę, zasalutował, obsikując oponę.<br>I wtedy wydało mi się, że przez trawnik od strony plaży zbliża się ku nam ogieniek... Takie porównanie przyszło mi do głowy, choć widziałem, że to po prostu nadbiega trzynastoletnia dziewczynka w jaskrawoczerwonym kostiumie kąpielowym. Barwa jej kostiumu, a także rude, rozwichrzone włosy, biała twarz obsypana mnóstwem piegów, to wszystko właśnie sprawiało z daleka wrażenie, że zbliża się ruchliwy ogieniek.<br>- Sebastian! Sebastian! - wołała dziewczynka do psa. -- Dlaczego mnie nigdy nie słuchasz?<br>Pies parę razy kiwnął przyjaźnie ogonem, potem ziewnął