Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 10.02 (40)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
Dowództwo AK ostatecznie nie podjęło niemieckich propozycji kapitulacyjnych, bo tymczasem zmieniła się sytuacja - w połowie września odezwała się rosyjska artyleria, nad Pragą pojawiły się rosyjskie samoloty, nastąpił desant kilku polskich oddziałów z dywizji gen. Berlinga, radiostacja promoskiewskiego Polskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego wezwała walczącą Warszawę do wytężenia wszystkich sił, bo pomoc nadchodzi. Jednocześnie z Londynu nadeszła drogą radiową zapowiedź wielkiej akcji lotnictwa alianckiego nad Warszawą. Ale pod koniec września, kiedy było już jasne, że Rosjanie nie rozpoczną generalnego szturmu na Warszawę, siły niemieckie nasiliły ataki na powstańców. 27 września skapitulował Mokotów, Armia Krajowa trzymała się jeszcze w Śródmieściu i na Żoliborzu.
Nazajutrz
Dowództwo AK ostatecznie nie podjęło niemieckich propozycji kapitulacyjnych, bo tymczasem zmieniła się sytuacja - w połowie września odezwała się rosyjska artyleria, nad Pragą pojawiły się rosyjskie samoloty, nastąpił desant kilku polskich oddziałów z dywizji gen. Berlinga, radiostacja promoskiewskiego Polskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego wezwała walczącą Warszawę do wytężenia wszystkich sił, bo pomoc nadchodzi. Jednocześnie z Londynu nadeszła drogą radiową zapowiedź wielkiej akcji lotnictwa alianckiego nad Warszawą. Ale pod koniec września, kiedy było już jasne, że Rosjanie nie rozpoczną generalnego szturmu na Warszawę, siły niemieckie nasiliły ataki na powstańców. 27 września skapitulował Mokotów, Armia Krajowa trzymała się jeszcze w Śródmieściu i na Żoliborzu.<br>Nazajutrz
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego