zdążyłem pomyśleć, gdy wtem otrzymałem potworne uderzenie, które omal nie pozbawiło mnie świadomości.<br>Przede mną zjawiły się bitki z duszonymi prawdziwkami, w towarzystwie kaszy gryczanej i sałaty zielonej po polsku oraz kapusty młodej zasmażanej według starych receptur z koperkiem zielonym, wszystko za 34 zł. Zrozumiałem, że koniec blisko - mój czas nadchodził.<br>Wołowe bitki, choć nieco <orig>cienkawe</>, smakowały wybornie, szczególnie, gdy potraktowałem je gęstym sosem z duszonych borowików. Minimalnie zbyt słony sos, którego głównym składnikiem oprócz wspomnianych grzybów jawiło się masło i śmietana, roztaczał woń, przy której tylko francuskie trufle miałyby coś do powiedzenia. Kruche liście sałaty z samego środka główki, połączone