Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Kultura
Nr: 5(500)
Miejsce wydania: Paryż
Rok: 1989
się robi. Bez niego powstaje próżnia. Toteż trwałem w dwoistości. Tu i tam. Próbowałem nawet dla potrzeb "Tam" zmieniać stylistykę. Pragnąłem obdarzyć tego drugiego pisarza Kwarca jego własnym językiem. Chciałem żeby ci dwaj: Nowakowski i Kwarc byli do siebie niepodobni, To było trudne ćwiczenie. Przykre, męczące. Dla niektórych z czytających nader łatwe do rozszyfrowania. Pamiętam jak kiedyś ,późną nocą zadzwonił do mnie kolega po piórze, Ireneusz Iredyński i powiedział: Czołem, Sewerynie Kwarc! Takie zabiegi z kamuflażem mogły na dłuższą metę zdeformować, wypaczyć istotę pisania. Czyli mój schizofreniczny kontredans był jedynie połowiczną alternatywą. Rok 1973. W Instytucie Literackim w Paryżu wydana zostaje
się robi. Bez niego powstaje próżnia. Toteż trwałem w dwoistości. Tu i tam. Próbowałem nawet dla potrzeb "Tam" zmieniać stylistykę. Pragnąłem obdarzyć tego drugiego pisarza Kwarca jego własnym językiem. Chciałem żeby ci dwaj: Nowakowski i Kwarc byli do siebie niepodobni, To było trudne ćwiczenie. Przykre, męczące. Dla niektórych z czytających nader łatwe do rozszyfrowania. Pamiętam jak kiedyś ,późną nocą zadzwonił do mnie kolega po piórze, Ireneusz Iredyński i powiedział: Czołem, Sewerynie Kwarc! Takie zabiegi z kamuflażem mogły na dłuższą metę zdeformować, wypaczyć istotę pisania. Czyli mój schizofreniczny kontredans był jedynie połowiczną alternatywą. Rok 1973. W Instytucie Literackim w Paryżu wydana zostaje
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego