Typ tekstu: Książka
Autor: Kuncewiczowa Maria
Tytuł: Cudzoziemka
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1936
rozwierając usta, chrypliwie rozkazała:
- Idź precz do nowej rodziny! Pchaj się w tę tłuszczę. Ja tam niepotrzebna.
Pani Kasi wyszła po Różę aż na schody. W kościele sprezentowano się Bogu i ludziom - w domu nastał czas na sympozjom rodzinny. Podczas ślubu tyle tylko zdołano zauważyć, że matka młodego - piękna i nadęta, a ojciec ujmujący. Wróciwszy z obrzędu pani Kasia prędziutko poprzemieniała kartki przy nakryciach: wycofała z sąsiedztwa Róży głuchą hrabinę, na to miejsce wsunęła jednego ze szwagrów - znanego charmeura. Nagle zaniepokojona, zlustrowała kwiaty w pokojach, uczesania córek i zimne zakąski. - Twarda sztuka ta mateczka - szepnęła młodszej córce. - Ale czyż nasza Dola
rozwierając usta, chrypliwie rozkazała: <br>- Idź precz do nowej rodziny! Pchaj się w tę tłuszczę. Ja tam niepotrzebna. <br>Pani Kasi wyszła po Różę aż na schody. W kościele sprezentowano się Bogu i ludziom - w domu nastał czas na sympozjom rodzinny. Podczas ślubu tyle tylko zdołano zauważyć, że matka młodego - piękna i nadęta, a ojciec ujmujący. Wróciwszy z obrzędu pani Kasia prędziutko poprzemieniała kartki przy nakryciach: wycofała z sąsiedztwa Róży głuchą hrabinę, na to miejsce wsunęła jednego ze szwagrów - znanego &lt;orig&gt;charmeura&lt;/&gt;. Nagle zaniepokojona, zlustrowała kwiaty w pokojach, uczesania córek i zimne zakąski. - Twarda sztuka ta mateczka - szepnęła młodszej córce. - Ale czyż nasza Dola
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego