zostawił obu prezesów, mówiąc: &lt;q&gt;"Dogadajcie się"&lt;/&gt;. Prezesi próbowali porozumieć się w sprawie archiwów telewizyjnych, platformy cyfrowej i rynku reklam, ale nic z tego nie wyszło.<br>&lt;name type="person"&gt;Solorza&lt;/&gt; dopytywano o znamienne zdanie, jakie miał w tamtych miesiącach usłyszeć od &lt;name type="person"&gt;Leszka Millera&lt;/&gt;: &lt;q&gt;"Co możemy dla was zrobić, byście się nie sprzedawali &lt;name type="org"&gt;Agorze&lt;/&gt;?"&lt;/&gt;. &lt;q&gt;- To nadinterpretacja&lt;/&gt; - zapewnił właściciel &lt;name type="org"&gt;Polsatu&lt;/&gt;. Potem dodał, że &lt;name type="person"&gt;Nikolski&lt;/&gt; mógł go spytać: &lt;q&gt;"co możemy dla was zrobić"&lt;/&gt;, ale było to powiedziane &lt;q&gt;"tak ogólnie, dla mediów prywatnych..."&lt;/&gt;. Sąd i prokuratur próbowali ustalić, kto sformułował takie pytanie - &lt;name type="person"&gt;Nikolski&lt;/&gt; czy &lt;name type="person"&gt;Miller&lt;/&gt;. Z niejasnej odpowiedzi &lt;name type="person"&gt;Solorza&lt;/&gt; mogło wynikać, że pytał jeden i drugi.&lt;/&gt;<br><br>&lt;div type="news" sub="home"&gt;<br>&lt;tit&gt;Tajemnicze kulisy zmian