Typ tekstu: Książka
Autor: Lem Stanisław
Tytuł: Niezwyciężony
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1963
się stało, jakby ogarnięty pewnością, że żadnego wytłumaczenia nie może być i nie będzie.
- Rohan!
Stał przed nim Gaarb. Ten okrzyk otrzeźwił go. Drgnął.
- To pan?... Doktorze... widział pan? Kto to był?
- Kertelen.
- Co?! To niemożliwe.
- Widziałem go prawie do samego końca...
- Do jakiego końca?
- Byłem z nim razem - powiedział nadnaturalnie spokojnym głosem Gaarb.
Rohan widział błyskanie świateł korytarza w jego szkłach.
- Grupa eksploracyjna pustyni... - wybełkotał.
- Tak.
- I co się z nim stało?
- Gallagher wyznaczył to miejsce na podstawie sejsmicznych sondowań... trafiliśmy w labirynt małych, krętych wąwozów - mówił powoli Gaarb, jakby nie do niego, jakby sam usiłował sobie dokładnie przypomnieć kolejność
się stało, jakby ogarnięty pewnością, że żadnego wytłumaczenia nie może być i nie będzie.<br>- Rohan!<br>Stał przed nim Gaarb. Ten okrzyk otrzeźwił go. Drgnął.<br>- To pan?... Doktorze... widział pan? Kto to był?<br>- Kertelen.<br>- Co?! To niemożliwe.<br>- Widziałem go prawie do samego końca...<br>- Do jakiego końca?<br>- Byłem z nim razem - powiedział nadnaturalnie spokojnym głosem Gaarb.<br>Rohan widział błyskanie świateł korytarza w jego szkłach.<br>- Grupa eksploracyjna pustyni... - wybełkotał.<br>- Tak.<br> &lt;page nr=75&gt; - I co się z nim stało?<br>- Gallagher wyznaczył to miejsce na podstawie sejsmicznych sondowań... trafiliśmy w labirynt małych, krętych wąwozów - mówił powoli Gaarb, jakby nie do niego, jakby sam usiłował sobie dokładnie przypomnieć kolejność
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego