niby tak ci dobrze życzy.<br>Faryzeusz. Mówiłam, nie rozpowiadaj, proś na ucho czy kiedy sam na sam<br>z kim będziesz. Ale tobie się wydawało, że tak cię wszyscy lubią,<br>szanują. A kto kogo w biurze lubi czy szanuje? Kto niżej, to ma za<br>głupiego tego, co wyżej, choć w oczy nadskakuje mu. A wyżej który, to<br>mu się wydaje, że wszystkie rozumy pozjadał. O, tak się lubią, szanują.<br>Dzień dobry ci taki ledwo mówił, ale na imieniny nie wstydził się<br>przyjść. I żeby choć jaki prezent przyniósł. Ale z wierzchu papierek,<br>wstążeczka, kokarda, a w środku byle co. Czy pół litra