Typ tekstu: Książka
Autor: Danuta Błaszak
Tytuł: Karuzela ku słońcu
Rok: 2003
jak z balkonem na dwudziestym piętrze Oczywiście można z niego zlecieć na ziemie i się tam totalnie załatwić, ale każdy, kto wie co na balkonie wolno robić jest tam bezpieczny. Jak zaczniemy chodzić po poręczy, albo stawać na niej na rękach no to już inna sprawa.
Parsknęłam śmiechem. Zaczynałam nabierać nadziei, że kiedyś mi się uda.
- Wiesz co - zdecydował nagle. - Odwiozę cię do Warszawy. Trochę mi nie po drodze, ale trudno.
- Nie chcę sprawiać kłopotu.
- Nie przesadzaj - rozejrzał się za kelnerką. - Jedziemy.
- Rozdział 7
- Stary, doświadczony paralotniarz został wciągnięty w chmurę - opowiadał Marek.
Mknęliśmy do Warszawy. Byłam wdzięczna temu niezwykłemu człowiekowi
jak z balkonem na dwudziestym piętrze Oczywiście można z niego zlecieć na ziemie i się tam totalnie załatwić, ale każdy, kto wie co na balkonie wolno robić jest tam bezpieczny. Jak zaczniemy chodzić po poręczy, albo stawać na niej na rękach no to już inna sprawa.<br>Parsknęłam śmiechem. Zaczynałam nabierać nadziei, że kiedyś mi się uda.<br>- Wiesz co - zdecydował nagle. - Odwiozę cię do Warszawy. Trochę mi nie po drodze, ale trudno.<br>- Nie chcę sprawiać kłopotu.<br>- Nie przesadzaj - rozejrzał się za kelnerką. - Jedziemy.<br>- &lt;tit&gt;Rozdział 7&lt;/&gt;<br>- Stary, doświadczony paralotniarz został wciągnięty w chmurę - opowiadał Marek.<br>Mknęliśmy do Warszawy. Byłam wdzięczna temu niezwykłemu człowiekowi
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego