Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Wprost
Nr: 26.12
Miejsce wydania: Poznań
Rok: 1999
jak drugą kamerą zemstę pani Hańskiej, czyli "Komedię ludzką" rocznik 1999 o tym, jak Polak z przemytnika, ubeka i kapusia szubrawca zamieniał się w senatora, barona neomonarchistę i prezesa spółki.
4. Święta w Polsce to instytucja życia rodzinnego. W świetle drzewka siada cała rodzina, stawia się talerz dla nieznajomego w nadziei, że nas nigdy nie zaskoczy. Chyba że byłby to nieznany osobiście daleki kuzyn z Ameryki albo komiwojażer z promocyjnymi próbkami. Bo nie daj Boże, gdyby tak przy tym talerzu usiadł dziad wędrowny, co uciekł Kotańskiemu, albo ktoś z mniejszości narodowej. Chyba że zbłąkana ładna Ukrainka jaka. Ale poza tym wszystko
jak drugą kamerą zemstę pani Hańskiej, czyli "Komedię ludzką" rocznik 1999 o tym, jak Polak z przemytnika, ubeka i kapusia szubrawca zamieniał się w senatora, barona neomonarchistę i prezesa spółki.<br>4. Święta w Polsce to instytucja życia rodzinnego. W świetle drzewka siada cała rodzina, stawia się talerz dla nieznajomego w nadziei, że nas nigdy nie zaskoczy. Chyba że byłby to nieznany osobiście daleki kuzyn z Ameryki albo komiwojażer z promocyjnymi próbkami. Bo nie daj Boże, gdyby tak przy tym talerzu usiadł dziad wędrowny, co uciekł Kotańskiemu, albo ktoś z mniejszości narodowej. Chyba że zbłąkana ładna Ukrainka jaka. Ale poza tym wszystko
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego