i nie hałasują. Piotruś jęczał z bólu, bo przedobrzył ze słońcem i pływaniem. No i po nieprzespanej nocy zerwaliśmy się z łóżek skoro świt... tak koło 9... a po południu wracaliśmy już do domów.<br><br>W gruncie rzeczy uważam, że było milutko &lt;emot&gt;:)&lt;/&gt;&lt;/&gt;<br><br><br>&lt;div&gt;&lt;tit&gt;Kapuściński&lt;/&gt; <br><br>"Obywa się bez rozczarowań to, co poczyna bez nadziei". <br><br>Ten jeden cytat w pełni odzwierciedla moje uczucia po spotkaniu z Ryszardem Kapuścińskim. <br>Czar prysł...<br>Jest mi smutno...<br>Jest mi źle...<br>Niech mnie ktoś przytuli! &lt;/&gt;<br><br><br>&lt;div&gt;&lt;tit&gt;tragedia&lt;/&gt; <br><br>No i stało się...<br>Nastał ten przykry moment. Moje ulubione Magnum przestało istnieć. Pozostały po nim tylko wspomnienia (no i butelki).<br>Zjeździliśmy pół Wrocławia