Typ tekstu: Książka
Autor: Białołęcka Ewa
Tytuł: Tkacz iluzji
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 1997
tylko południowiec i to niewybredny.) Kowala niespodzianie odwołano z wykładu i nie dowiedzieliśmy się, jak toczy się dalej frapująca opowieść o łowcach wielkich białych węży. Potem okazało się, że nie dostanę w bibliotece niezbędnego mi słownika, gdyż ubiegł mnie ktoś inny.
Wreszcie zaszyliśmy się wraz z Winogradem u mnie, mając nadzieję na spokojne popołudnie, które spędzimy odrabiając ćwiczenia i jedząc konfitury z czereśni. Nie było nam to dane. W pewnej chwili drzwi otwarły się gwałtownie, uderzając o ścianę, a w progu stanął zadyszany Gryf, za plecami mając równie zdyszanego Końca. Widziałem, jak Gryf wyrzuca z siebie słowa, a Winograd zrywa się
tylko południowiec i to niewybredny.) Kowala niespodzianie odwołano z wykładu i nie dowiedzieliśmy się, jak toczy się dalej frapująca opowieść o łowcach wielkich białych węży. Potem okazało się, że nie dostanę w bibliotece niezbędnego mi słownika, gdyż ubiegł mnie ktoś inny. <br>Wreszcie zaszyliśmy się wraz z Winogradem u mnie, mając nadzieję na spokojne popołudnie, które spędzimy odrabiając ćwiczenia i jedząc konfitury z czereśni. Nie było nam to dane. W pewnej chwili drzwi otwarły się gwałtownie, uderzając o ścianę, a w progu stanął zadyszany Gryf, za plecami mając równie zdyszanego Końca. Widziałem, jak Gryf wyrzuca z siebie słowa, a Winograd zrywa się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego