Typ tekstu: Książka
Autor: Ostrowicka Beata
Tytuł: Kraina kolorów - księga intryg
Rok: 1999
sobie pozwolić. Ogarniał ją coraz większy niepokój, szkoda jej było każdej godziny. Wyruszyła zaraz po rozmowie z Nauczycielem. Nauczyciel podarował jej sakwę pełną jedzenia, wręczył mapę, wykonaną na liściu kolaby, i pożegnał tymi słowami: "Tak się składa, że widujemy się ostatnio tylko wtedy, gdy coś niepokoi ciebie albo króla. Mam nadzieję, że twoje kłopoty się skończą".
Hiacynta była dobrym wędrowcem. Dopiero pod wieczór zatrzymała się na pierwszy postój. Zjadła suchary, popijając je wybornym napojem z kwiatów znalezionym w sakwie. Chociaż na niebie rozbłysły gwiazdy i zaczęły podśpiewywać nocne ptaki, postanowiła iść dalej.
Skierowała się na południe, w stronę Mroźnych Połaci. Według
sobie pozwolić. Ogarniał ją coraz większy niepokój, szkoda jej było każdej godziny. Wyruszyła zaraz po rozmowie z Nauczycielem. Nauczyciel podarował jej sakwę pełną jedzenia, wręczył mapę, wykonaną na liściu kolaby, i pożegnał tymi słowami: "Tak się składa, że widujemy się ostatnio tylko wtedy, gdy coś niepokoi ciebie albo króla. Mam nadzieję, że twoje kłopoty się skończą".<br>Hiacynta była dobrym wędrowcem. Dopiero pod wieczór zatrzymała się na pierwszy postój. Zjadła suchary, popijając je wybornym napojem z kwiatów znalezionym w sakwie. Chociaż na niebie rozbłysły gwiazdy i zaczęły podśpiewywać nocne ptaki, postanowiła iść dalej.<br>Skierowała się na południe, w stronę Mroźnych Połaci. Według
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego