Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 4(152)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
bo wyszedł nie dalej niż 15 minut wcześniej. Otworzyła więc drzwi, nawet nie patrząc przez wizjer, kto stoi na korytarzu. A tam stały dwie kobiety. W średnim wieku, średnioeleganckie, średnioładne. Ot, po prostu - zwykłe i przeciętne.
- Dzień dobry, pani. My jesteśmy z PCK i zbieramy rzeczy dla naszych podopiecznych. Mamy nadzieję, że i u państwa w domu znajdzie się coś dla was zbędnego, a dla nas bardzo przydatnego - kobiety uśmiechały się ciepło do pani Bożeny. Dopiero teraz zobaczyła, że każda z nich trzyma sporych rozmiarów torbę. Miały też przyczepione do żakietów plakietki z fotografiami i danymi personalnymi. Widząc pewne zakłopotanie na
bo wyszedł nie dalej niż 15 minut wcześniej. Otworzyła więc drzwi, nawet nie patrząc przez wizjer, kto stoi na korytarzu. A tam stały dwie kobiety. W średnim wieku, średnioeleganckie, średnioładne. Ot, po prostu - zwykłe i przeciętne.<br>&lt;q&gt;- Dzień dobry, pani. My jesteśmy z PCK i zbieramy rzeczy dla naszych podopiecznych. Mamy nadzieję, że i u państwa w domu znajdzie się coś dla was zbędnego, a dla nas bardzo przydatnego - kobiety uśmiechały się ciepło do pani Bożeny. Dopiero teraz zobaczyła, że każda z nich trzyma sporych rozmiarów torbę. Miały też przyczepione do żakietów plakietki z fotografiami i danymi personalnymi. Widząc pewne zakłopotanie na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego