zapracowanego i twórczego.<br>Wiadomo było jednak, że woli czytać, siedzieć nad starymi aktami, szperać w zapomnianych książkach.<br>Ilekroć byłem u niego, pokazywał mi notatki, zacierał ręce i chełpił się, że odnalazł coś nadzwyczajnego, co w najbliższym czasie opracuje i wyda. Niestety, nie doczekaliśmy się tych atrakcji.<br>Adam był działaczem początkowo nadzwyczaj aktywnym, toteż liczne organizacje społeczno-polityczne powoływały go do zarządów, bo dobrze było mieć tak popularnego człowieka w gronie kierowniczym. Z biegiem czasu tych funkcji, których się podjął, nazbierało się tyle i w tylu zebraniach musiał uczestniczyć, że nie mógł podołać nadmiarowi obowiązków. Wpadł jednak na genialny pomysł. Wyznaczał terminy