w tym gorszący akt bufonady (bo głupio robić dyplom z samego siebie), spieszę uspokoić: tę pracę tworzy nie Jerzy Engel, trener reprezentacji Polski, lecz syn jego, takoż <name type="person">Engel Jerzy</>, który postanowił zrobić dyplom z tatusia. Na warszawskiej AWF, kierunek trenerski, specjalizacja piłka nożna. A nie futurystyka i futurologia?<br>To wybór nadzwyczaj rozsądny: po cóż biegać z wywieszonym ozorem po bibliotekach i archiwach, szukając kwitów na trenerską twórczość <name type="person">Koncewicza</> czy Górskiego, skoro wszystko można dostać w <orig>domciu</>? Nie ma jak u mamy, a i tata pomoże. Mnie również nieobce są uczucia rodzinne, rozumiem np., że tatusiów nie powinno przerabiać się na papier