wiedziałem, jakem szyper "Orontesa". To jest niespodzianka. Chodź tu, mój Tadziu, niech cię uściskam.<br> Tadzio idzie ku niemu<br> EDGAR<br>Więc co mi pani chciała powiedzieć?<br> LADY<br>Chcę panu udowodnić, że to jest wszystko pomyłka.<br> Przechodzą na lewo i szepczą. Wiktoś przygrywa ze zniecierpliwienia na harmonii<br> EWADER<br>Panie Widmower, to jest nadzwyczajna historia. Ja myślę, żebyśmy poszli na kolację do Astorii. Nie wybrniemy z tego.<br> WIDMOWER<br>Panie Ewader, spuść się pan na mnie. Nic złego się nie stanie.<br> OJCIEC<br> puszcza Tadzia<br>Ależ, panowie, proszę na kolację, zaraz dla was nakryją.<br> do Lokai<br>Ruszcie się! Zaraz o trzy nakrycia więcej, więcej wina.<br> Lokaje