Typ tekstu: Książka
Autor: Radosław Kobierski
Tytuł: Harar
Rok: 2005
odchodzi, nic do niego nie dociera, jest apatyczny, z nikim nie rozmawia. Czyta gazetę albo przesiaduje przed oknem. Mówiła, że w tym oknie wygląda jak obrazek w ramce na przyjazd Ojca Świętego.
Ale najwyraźniej czuła się szczęśliwa, rozmawiała z moim lekarzem, który jej wyjaśnił, że moja choroba nie jest niczym nadzwyczajnym w tych czasach, że właściwie należałoby ją uznać za coś naturalnego, gdyby nie nienaturalne skutki, jakie powoduje. Nie dotyczyło to, rzecz jasna, zapalenia płuc, które przy mojej właściwej chorobie było zaledwie dziecinną igraszką; w każdym razie po krótkiej rekonwalescencji miałem być wypisany z sanatorium, z zaleceniem wzięcia udziału w terapii
odchodzi, nic do niego nie dociera, jest apatyczny, z nikim nie rozmawia. Czyta gazetę albo przesiaduje przed oknem. Mówiła, że w tym oknie wygląda jak obrazek w ramce na przyjazd Ojca Świętego. <br>Ale najwyraźniej czuła się szczęśliwa, rozmawiała z moim lekarzem, który jej wyjaśnił, że moja choroba nie jest niczym nadzwyczajnym w tych czasach, że właściwie należałoby ją uznać za coś naturalnego, gdyby nie nienaturalne skutki, jakie powoduje. Nie dotyczyło to, rzecz jasna, zapalenia płuc, które przy mojej właściwej chorobie było zaledwie dziecinną igraszką; w każdym razie po krótkiej rekonwalescencji miałem być wypisany z sanatorium, z zaleceniem wzięcia udziału w terapii
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego