Typ tekstu: Książka
Autor: Bojarska Teresa
Tytuł: Świtanie, przemijanie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1980
jest, Szymek, chodź ino.
Od stołu podniósł się siedmioletni Szymek w obszernej kapocie o podwiniętych kilkakrotnie rękawach. Nie sprawiał wrażenia chorego. Ciekawie przyglądał się gościowi.
- Co ci jest, Szymek? Głowa boli, brzuch? - pytała Marta.
- Pobili go, ledwie nie ubili, psiawiary. O, proszę!

Matka odchyliła głowę chłopaka, odsunęła grzywkę. Włosy pachniały naftą, były tłuste. Pod grzywką czerniał siniak. Marta zorientowała się, że nic tu nie ma do roboty i chyba ci ludzie chcą ją wciągnąć w im tylko wiadomą grę. Nie dała nic poznać i troskliwie wypytywała o okoliczności powstania guza.
- Ady, jak się między bandą żyje, to bezpieczeństwa ni mo. Najgorsze
jest, Szymek, chodź ino.<br> Od stołu podniósł się siedmioletni Szymek w obszernej kapocie o podwiniętych kilkakrotnie rękawach. Nie sprawiał wrażenia chorego. Ciekawie przyglądał się gościowi.<br> - Co ci jest, Szymek? Głowa boli, brzuch? - pytała Marta.<br> - Pobili go, ledwie nie ubili, psiawiary. O, proszę!<br><br> Matka odchyliła głowę chłopaka, odsunęła grzywkę. Włosy pachniały naftą, były tłuste. Pod grzywką czerniał siniak. Marta zorientowała się, że nic tu nie ma do roboty i chyba ci ludzie chcą ją wciągnąć w im tylko wiadomą grę. Nie dała nic poznać i troskliwie wypytywała o okoliczności powstania guza.<br> - Ady, jak się między bandą żyje, to bezpieczeństwa ni mo. Najgorsze
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego