marzeniach Gezy, że ojciec przywiezie małpkę, choćby najmniejszą. Nagle trafił na zdanie: "Czy Ty masz czas o nas kiedy pomyśleć jak o domu? Chciałabym, żebyś tu już był z nami''. Nie wołanie tęsknoty ani wyznanie miłości tylko przypomnienie, że do nich należy. Nie lubiła jawnych gestów ani światła, gdy spoczywała naga, ani nawet lustra, kiedy ją, odchodząc do redakcji, w przedpokoju całował. Łapał jej kose spojrzenie, rzucane na tego niemego zbędnego świadka.<br>Odszedłem. Stałem się obcy. Przeglądam własną przeszłość jak książkę o cudzym życiu, beznamiętnie.<br>Raz jeszcze ujął w dłoń fotografię i podziwiając urodę młodej kobiety odczuł zadowolenie, spokojnie myślał: jeszcze