Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Przekrój
Nr: 2895
Miejsce wydania: Kraków
Rok: 2001
ojcu, że dziennie musi zabić ponad 100 Niemców.
Mirosław Sz., Włocławek

W okresie zimy 1944-45 na terenach górskich naszej miejscowości działali radzieccy partyzanci gen. Zołotara. Główny sztab wojskowy mieścił się w domu mojego kolegi, odbywały się tam tragedie egzekucji żołnierzy niemieckich schwytanych przez radzieckich partyzantów. Złapanych Niemców rozbierano do naga i na dworze, na śniegu w pobliżu zabudowań, znęcano się nad nimi, bijąc ich kijami i kolbami, dopóki się ruszali. Na koniec przebijano ich bagnetami i spuszczano głowami w dół w pobliski potok. Nie wolno było nikomu z Polaków zbliżać się do tego miejsca, ciała tych żołnierzy leżały tak do
ojcu, że dziennie musi zabić ponad 100 Niemców.<br>&lt;au&gt;Mirosław Sz.&lt;/&gt;, Włocławek&lt;/&gt;<br><br>&lt;div1&gt;W okresie zimy 1944-45 na terenach górskich naszej miejscowości działali radzieccy partyzanci gen. Zołotara. Główny sztab wojskowy mieścił się w domu mojego kolegi, odbywały się tam tragedie egzekucji żołnierzy niemieckich schwytanych przez radzieckich partyzantów. Złapanych Niemców rozbierano do naga i na dworze, na śniegu w pobliżu zabudowań, znęcano się nad nimi, bijąc ich kijami i kolbami, dopóki się ruszali. Na koniec przebijano ich bagnetami i spuszczano głowami w dół w pobliski potok. Nie wolno było nikomu z Polaków zbliżać się do tego miejsca, ciała tych żołnierzy leżały tak do
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego