Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Gazeta Lubuska
Nr: 02.07
Miejsce wydania: Zielona Góra
Rok: 2005
O to, by nie był to do końca leniwy wakacyjny tydzień, zadbał prezydent Gorzowa. Zupełnie niespodziewanie ściął dwóch swoich zastępców. W samorządowej karierze Mariusza Guzendy był czas, kiedy miał znacznie gorsze notowania u prezydenta niż teraz. Choćby dwa lata temu. Jego zwolnienie dosłownie wisiało na włosku, a jednak przetrwał. Poległ nagle. Pewnie sam był zaskoczony decyzją prezydenta. A że Tadeusz Jędrzejczak ostatnio zwalnia ludzi dwójkami, wraz z nim musiała odejść Dorota Modrzejewska-Karwowska, niewątpliwie najsłabsza z wiceprezydentów.
Zmiany dokonane i zapowiadane prezydent tłumaczy, że chce, by było lepiej. Czy w tym szaleństwie zwolnień znienacka jest metoda, gorzowianie przekonają się na własnej
O to, by nie był to do końca leniwy wakacyjny tydzień, zadbał prezydent Gorzowa. Zupełnie niespodziewanie ściął dwóch swoich zastępców. W samorządowej karierze Mariusza Guzendy był czas, kiedy miał znacznie gorsze notowania u prezydenta niż teraz. Choćby dwa lata temu. Jego zwolnienie dosłownie wisiało na włosku, a jednak przetrwał. Poległ nagle. Pewnie sam był zaskoczony decyzją prezydenta. A że Tadeusz Jędrzejczak ostatnio zwalnia ludzi dwójkami, wraz z nim musiała odejść Dorota Modrzejewska-Karwowska, niewątpliwie najsłabsza z wiceprezydentów. <br>Zmiany dokonane i zapowiadane prezydent tłumaczy, że chce, by było lepiej. Czy w tym szaleństwie zwolnień znienacka jest metoda, gorzowianie przekonają się na własnej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego