Gajosem. Wpuszcza wielkiego dobermana, zamyka drzwi i znika. Siedzimy z psem i przyglądamy się sobie. Trochę boję się poruszyć. Na dwie minuty przed moim wyjściem na scenę ponownie uchylają się drzwi. Ona gwiżdże. Pies podrywa się i wybiega bez pożegnania.<br>PS Jestem na jakimś festiwalu filmowym. Mówi się, że dostanę nagrodę. Dzwoni telefon w moim pokoju hotelowym:<br>- Słuchaj, jestem fotografikiem. Muszę ci natychmiast zrobić zdjęcia. Są potrzebne za dwie godziny.<br>- Ale wiesz... Jestem po podróży, nie umalowana, zmęczona...<br>- Biegnę do ciebie na górę.<br>Otwieram drzwi, za nimi młody chłopak.<br>- Chodź na zewnątrz, tu nie mogę cię fotografować, nie mam światła.<br>Stoję