Typ tekstu: Książka
Autor: Żurakowska Zofia
Tytuł: Jutro niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1928
na głębokim niebie.
Krowy zaś z początku ostrożnie i od niechcenia skubały owies sąsiedniego łanu, aż czując swoją bezkarność skorzystały z pomyślnego momentu i z całą już bezczelnością zagłębiły się w gęste i dorodne zboże.
"Pewnie, że lepsza tamta trawa od tej na łące" - pomyślała z uznaniem Henrysia, pełna gospodarskiej naiwności.
Tymczasem uwagę jej zajęła konna postać, zbliżająca się po krętej drodze. Henrysia z rozkoszą śledziła płynny bieg prześlicznego konia i znakomicie harmonijne, zlane z koniem ruchy jeźdźca. Wydało jej się szczytem rozkoszy tak pędzić drogą na koniu i czuć na twarzy pachnący wiatr poranny.
Nagle jeździec przyspieszył biegu i z
na głębokim niebie. <br>Krowy zaś z początku ostrożnie i od niechcenia skubały owies sąsiedniego łanu, aż czując swoją bezkarność skorzystały z pomyślnego momentu i z całą już bezczelnością zagłębiły się w gęste i dorodne zboże. <br>"Pewnie, że lepsza tamta trawa od tej na łące" - pomyślała z uznaniem Henrysia, pełna gospodarskiej naiwności. <br>Tymczasem uwagę jej zajęła konna postać, zbliżająca się po krętej drodze. Henrysia z rozkoszą śledziła płynny bieg prześlicznego konia i znakomicie harmonijne, zlane z koniem ruchy jeźdźca. Wydało jej się szczytem rozkoszy tak pędzić drogą na koniu i czuć na twarzy pachnący wiatr poranny. <br>Nagle jeździec przyspieszył biegu i z
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego