nieszczęsnym "Aleksandrem" <orig>zniknęły</>, przynajmniej chwilowo, historyczne widowiska, Tolkien został wyeksploatowany, Chrystus ukrzyżowany przez Mela Gibsona. Kłopot z uogólnieniami jest zawsze taki, że za rok okazać się może, iż jest dokładnie odwrotnie, niż się spodziewaliśmy, niemniej odnotować trzeba z satysfakcją, że kino trochę spoważniało. Piątka tytułów nominowanych do Oscara w kategorii "najlepszy film" to są bez wyjątku istotne propozycje, nie wyłączając tylko z pozoru baśniowego "Marzyciela".<br><br>Najciekawsze filmy amerykańskie bardziej ostatnio przypominają kino europejskie niż typowo hollywoodzkie. A kino europejskie zaskakuje wciąż śmiałością w podejmowaniu tematów, które do niedawna stanowiły tabu. Tak się przypadkiem złożyło, że film Clinta Eastwooda wchodzi na polskie