nie słyszano, iżby ktokolwiek, co by się pod <br>Jej opiekę uciekał, o Jej wstawiennictwo błagał, miał pozostać opuszczony, że <br>Ona Matką rodzaju ludzkiego i tylko przez Jej ręce Bóg zmieni grzeszny obecny <br>świat w Królestwo swoje - jak przed ćwierć wiekiem, tak i teraz książka ta jest <br>Maryi poświęcona, ofiarowana w najpokorniejszym wyrazie uwielbienia i hołdu.<br>Zofia Kossak<br><br>Rozdział pierwszy<br>Pan Hornowski, <orig>rękodajny</> (czyli nie sługa, ale przyjaciel familiant), cofnął <br>się, ponownie zawiedziony. Po raz drugi zaglądał do alkierza, by oznajmić wojewodzie, <br>że goście zapowiedzieli się przed wieczorem, i znowu zastawał pana śpiącego, <br>jak gdyby nie dzień był jasny, lecz noc. Twardo