Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 12
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
trzydzieści złotych na - jak mawiał - "shopping". Codziennie rano jego ukochana Maniusia wsiadała do autobusu i jechała po drobne sprawunki. Ich córka, Magdalena Samozwaniec, ujęła to później w swoich wspomnieniach w następujący sposób:
"Mama przyjeżdżała rozpromieniona i przywoziła różne niepotrzebne graciki, które z dumą rozkładała na stołach. Każda kobieta jest bowiem najszczęśliwsza, kiedy ma trochę pieniędzy, jakie może wyrzucić na niepotrzebne przedmioty..." ("Maria i Magdalena", wydawnictwo Glob, 1987). To zdanie, chociaż napisane kilkadziesiąt lat temu, nic a nic nie straciło ze swojej aktualności...
A jednak niewiele osób zgadza się z teorią uzdrawiających zakupów. U większości z nas nieplanowane wydatki to wyrzuty sumienia
trzydzieści złotych na - jak mawiał - &lt;foreign&gt;"shopping"&lt;/&gt;. Codziennie rano jego ukochana Maniusia wsiadała do autobusu i jechała po drobne sprawunki. Ich córka, Magdalena Samozwaniec, ujęła to później w swoich wspomnieniach w następujący sposób: <br>"Mama przyjeżdżała rozpromieniona i przywoziła różne niepotrzebne &lt;orig&gt;graciki&lt;/&gt;, które z dumą rozkładała na stołach. Każda kobieta jest bowiem najszczęśliwsza, kiedy ma trochę pieniędzy, jakie może wyrzucić na niepotrzebne przedmioty..." ("Maria i Magdalena", wydawnictwo Glob, 1987). To zdanie, chociaż napisane kilkadziesiąt lat temu, nic a nic nie straciło ze swojej aktualności... <br>A jednak niewiele osób zgadza się z teorią uzdrawiających zakupów. U większości z nas nieplanowane wydatki to wyrzuty sumienia
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego