występujący pod dziwną nazwą: "Co powiem, gdy w środę wrócę do domu?". Większość z nich okazała się &lt;orig&gt;balowiczami&lt;/&gt;, zatrzymanymi przez policję na parę pierwszych dni karnawału za pijaństwo i wszczynanie awantur ulicznych.<br><br>&lt;tit&gt;Król karnawału&lt;/&gt;<br><br>Dzisiaj burmistrz Rio przekaże symboliczne klucze do miasta sympatycznemu "królowi Mobo". To król tegorocznego karnawału. Tradycja nakazuje bowiem, aby każdy karnawał w Rio miał swego władcę. Tegoroczny, ważący grubo ponad 200 kilogramów tłuścioch, będzie panował do ranka środy popielcowej. Tych kilka dni jego królowania da ludziom to, czego pragną najbardziej: radość i zabawę do upadłego, pożądanie i miłość. Najlepsze miejsca na to dziwowisko sprzedano już dawno. Mimo