stanęli w miejscu, a u mnie to było trochę inaczej, wiesz, ja cały czas ciągnąłem, próbowałem się rozwijać. Poza tym zauważyłem, że ciągle poznaję nowych ludzi, w coś innego wchodzę i ciężko mi się zasklepić, żeby tylko utrzymać to, co było dotychczas: już jestem gdzieś dalej, już mnie coś następnego nakręca.<br>Z tych innych ludzi, to ważny był jeszcze Herman, czyli niejaki <name type="person">Krzysztof Krasieńko</>, nieżyjący już, który popełnił tzw. "złoty strzał". Świadek na moim ślubie. Jednym świadkiem była Kuba - żona <name type="person">Janka Kelusa</>, drugim właśnie Herman, czyli Krzysio. Bardzo często go wspominam. On był osobą, którą poznałem na Nowym Świecie. Nowy Świat