rzędu 200-500 mln zł wykazało 88,6 tys. osób (0,4 proc. podatników), a w granicach 129,6-200 mln złotych - 177,2 tys. osób (0,8 proc.). Pozostałe grupy miały bardzo ograniczoną zdolność do inwestowania. Ulgi adresowane więc były do nielicznych i wiosny w budownictwie mieszkaniowym raczej nie należało się po nich spodziewać. W praktyce skorzystało z nich więcej podatników (3,6 proc. ogółu), czyli także osoby o niższych dochodach. Najczęściej byli to inwestorzy budujący domy indywidualnie, w miarę przypływu gotówki, zwykle przez wiele lat. Z badań Instytutu Gospodarki Mieszkaniowej wynika, że niezamożni inwestorzy często umyślnie zwlekali z zakończeniem budowy